Nazywam się Eryk Grzeszkowiak i od 15 lat prowadzę firmę sprzątającą, która zajmuje się między innymi myciem okien w domach prywatnych.

Swoją przygodę ze sprzątaniem zaczynałem właśnie od mycia okien. Początki były trudne. Był to okres, w którym nie miałem pracy. Byłem żonaty i miałem 3 dzieci na utrzymaniu.

Wskutek problemów ze zdrowiem i kilku nie trafionych decyzji popadłem w poważne problemy finansowe i komornicy nie dawali mi żyć w tamtym okresie.

Potrzebowałem gotówki, i to jak najszybciej. Zacząłem się zastanawiać jak mogę szybko zarobić nie inwestując przy tym milionów w sprzęt i reklamę.

Pomyślałem, że najprostszym sposobem na zarobienie jakichkolwiek pieniędzy będzie świadczenie prostych usług takich jak mycie okien.

Moje początki były bardzo skromne. Bazowałem na darmowych ogłoszeniach
w internecie oraz ulotkach, które robiłem własnoręcznie, a potem nocą jeździłem na rowerze po mieście i rozklejałem gdzie się dało. W ten sposób pozyskałem pierwsze zlecenia.

Po jakimś czasie zacząłem ogłaszać się
w lokalnej prasie i pozyskiwałem kolejne zlecenia. Z czasem klienci zaczęli mnie polecać swoim znajomym dzięki czemu zacząłem zarabiać tyle, że byłem wstanie wywiązywać się ze swoich zobowiązań finansowych.

Z czasem klienci zaczęli pytać o inne usługi takie jak pranie tapicerki, sprzątanie biur, sprzątanie domów po remontach, itd.

W ten sposób rozwijałem swoją firmę i do dziś się z tego rodzaju usług utrzymuję. Tak wygląda w telegraficznym skrócie moja historia.